Unikatowy i zagadkowy numizmat. Jedyny znany do tej pory egzemplarz pochodził z kolekcji hr. Emeryka Hutten-Czapskiego. Po raz pierwszy od stu kilkudziesięciu lat mamy zaszczyt zaoferować kolejny. Na rewersie umieszczono intrygujący napis, w 4 wierszach: .1601. / *DENA* / RIVS. CV: / .PREVS u dołu pierścień znak menniczy Kacpra Goebla. Napis mówiący wyraźnie, że mamy do czynienia z miedzianym denarem wybitym w 1601 roku, przy czym jest to jedyny przypadek w mennictwie polskim, aż do groszy i trojaków z miedzi krajowej Poniatowskiego, informujący o biciu w miedzi. Dla monet bitych w srebrze i złocie taka informacja była powszechna(Moneta nova argentea/aurea) Awers prezentuje się zupełnie nietypowo - orzeł z głową heraldyczne prawo z podwójnym kołem złączonym czterema szprychami umieszczonym na piersiach; w otoku napis CHRISTOPH * RIEDMVLLN * - Chirstoph Riedmulln, znany w Polsce bardziej jako Krzysztof Mikołaj Riedmüllner był mieszczaninem gdańskim, mincerzem malborskim. Oferowany numizmat opisywany jak do tej pory w katalogach podskarbiówek wyraźnie się od nich różni, zarówno średnica 15mm zamiast najczęstszych ponad 25mm, jak i przedstawieniem rewersu - typowo monetarnym. W historii polskiego mennictwa znamy podobny przypadek również z początku XVIIw. jest to mennictwo Andrzeja Krotowskiego, który w 1612 roku w Łobżenicy otworzył mennicę, o której Kałkowski w "Tysiąc lat Monety Polskiej" pisze tak: "Nie wiadomo, na jakiej podstawie prawnej, na mocy jakiego przywileju królewskiego kasztelan krakowski Andrzej Krotoski herbu Bróg, czyli Leszczyc, otwiera w r. 1612 swoją mennicę w wielkopolskim miasteczku Łobżenicy. Mógł istnieć taki przywilej, który spalił się wraz z całym archiwum miejskim w XVIIIw. Ale równie dobrze mogła to być "dzika" mennica, owoc szlacheckiej samowoli, założona na wzór dziesiątków takich mennic rozmnożonych w owym czasie w sąsiednich krajach niemieckich". W Łobżenicy pierwsza taka emisja miejsko-szlachecka utrzymała się przez kilka lat 1612-1615(1616), w Gdańsku/Malborku prawdopodobnie nie opuściła mennicy, oba zachowane egzemplarze są w pięknym stanie, co wskazywałoby na emisję PRÓBNO-OKAZOWĄ. Wspaniały numizmat, menniczy stan choć wybity na nieforemnym krążku. Jedyna okazja, by stać się posiadaczem numizmatu, który jak do tej pory zdobił tylko zbiór hrabiego Czapskiego.